Jak na ironię, człowiekiem który sprowadził tytoń do Europy był lekarz Francisko Hernandez. To właśnie lekarze byli propagatorami używania tej rośliny, którą dziś z taką samą zagorzałością krytykują. Bezpowrotnie minęły czasy kar cielesnych stosowanych chociażby w Rosji, w której palenie karano batogami i przecinaniem nozdrzy.
Nie musimy się także obawiać kary więzienia, powszechnie wymierzanej w Szwajcarii za łamanie zakazu palenia ( tam nałóg tytoniowy stawiano na równi ze zdradą małżeńską ). Nie wrócą czasy Jakuba I angielskiego króla, prześladującego palaczy podatkami i niełaską.
Dziś mamy Inspekcję Handlową, która ma prawo nakładać mandaty, między innymi za wykroczenia związane z paleniem tytoniu. Zgodnie z art. 5 Kodeksu Wykroczeń, zabrania się palenia wyrobów tytoniowych ( te zaś zdefiniowane zostały jako papierosy, cygara, cygaretki, tytoń fajkowy, machorka i inne zawierające tytoń lub jego składniki, z wyłączeniem środków farmaceutycznych zawierających nikotynę ) poza pomieszczeniami wyodrębnionymi i odpowiednio przystosowanymi w pomieszczeniami zakładu pracy oraz obiektami użyteczności publicznej a w małych, jednoizbowych lokalach gastronomicznych - poza wyraźnie wyodrębnionymi miejscami.
Za wprowadzenie zakazu palenia tytoniu odpowiedzialny jest właściciel lub użytkownik obiektu. Zabroniona jest także sprzedaż wyrobów tytoniowych w automatach, opakowaniach zawierających mniej niż 20 sztuk oraz luzem bez opakowania, a także osobom do lat 18.
Kto zaś dopuszcza na podległym mu terenie do palenia tytoniu wbrew zakazom wymienionym wyżej, bądź sprzedaje wyroby tytoniowe wbrew określonym zakazom, czy też pali wyroby tytoniowe w miejscach objętych zakazami podlega karze grzywny. Bariery prawne stawiane palaczom i przemysłowi tytoniowemu, ustępują przed korzystną ekonomiką, a konsumpcja tytoniu nadal notuje imponujący poziom.
|